/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

środa, 11 lutego 2015

Mam taką fantazję

W pokoju mojej córeczki jest duże, drewniane biurko. Na nim lampka, przy nim wygodny fotel, jednak to nieistotne. Najważniejsze jest to, że biurko zwrócone jest w stronę okna, zza którego rozciąga się widok na cały ogród. Najpierw nasz taras, za nim mały stawik, a potem alejka chowająca się w tunelu z winogron.
Biurko służy teraz jako miejsce do przebierania Zosi (śmieszka i gaduły – przemawia od dwóch miesięcy w języku gołębi, grrr grrr, całe wykłady nam robi), jest na nim przewijak, krem, nawilżane chusteczki i paczka pampersów. Proza życia. Jednak ja ciągle o nim marzę. A raczej o powieści, którą chciałabym przy nim napisać. Nalać sobie lampkę czerwonego wina, zamknąć drzwi od świata zewnętrznego, tak na 2-3 godziny, żeby zdążyć usłyszeć swoje myśli i pisać, codziennie. W głowie kłębią mi się pomysły na kryminał. Myśli układają się w zdania do zapisania. Ale nic z tego nie mogę zrealizować – wina mamie karmiącej nie wolno, czasu na zamknięcie się przed światem mama małych dzieci nie ma (a przynajmniej nie codziennie). A ja nie umiem pisać w międzyczasie, w ułamkach sekund wyrwanych między praniem, karmieniem, zabawą. Zresztą to nie tylko mój pogląd – już nie raz czytałam, że pisarze to często samotni ludzie, najciekawiej kreuje się świat wyobraźni, kiedy człowieka dopada prawdziwa nuda. A ja się nie nudziłam chyba nigdy.
Jakieś dwie książki temu przeczytałam Na skraju ciszy Kristyny Ohlsson, szwedzki bestseller, świetnie się go czyta, ja potrzebowałam dwóch dni, kolejne dwa dni później zupełnie już nie pamiętałam o czym był, niczym mnie nie zaintrygował, ale było to przyjemne doświadczenie :-) Jedyne co mi zapadło w pamięć to podziękowania od autorki na ostatniej stronie „To już moja trzecia książka. […] Pamiętam, że byłam strasznie znudzona i nie bardzo wiedziałam, jak pozbyć się tego uczucia w przewidywalnej przyszłości. Dlatego napisałam powieść kryminalną. Zamknęłam oczy i strzeliłam z biodra. Bum!” (s. 581, Na skraju ciszy Kristyna Ohlsson, Pruszyński i S-ka). Cóż...

Zestaw idealny do pracy umysłowej, dobra kawa z mleczkiem i pyszna czekolada...

Tytuł posta nie jest przypadkowy. Miałam kiedyś okazję pracować z trenerką, która nadużywała takiego zwrotu. Kiedy pierwszy raz powiedziała „mam taką fantazję”, zachwyciłam się, momentalnie wciągnęła grupę w świat anegdoty, która pozwoliła nam spojrzeć na omawiany problem z innej perspektywy, ale przy dziesiątej fantazji miałam już skręt kiszek. Ja ma fantazje dwie – napisać kryminał i pojechać na wakacje do Dubaju z promocji na Wakacyjnych Piratach (w kwestii drugiej pracuję nad mężem, który rozsądnie przypomina, że nawet na super promocję nas nie stać bo mamy już zorganizowane wakacje w Chorwacji z przyjaciółmi i dzieciarnią).

2 komentarze:

  1. Chorwacja jest piękna marze by tam pojechac- planujemy w przyszlym roku :-) W tym roku skromnie- tylko nasze polskie morze ;-)
    To trzymsm kciuki za ten kryminal i pichwal sie jak sie uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polskie morze też jest super, jak jest pogoda to nawet najlepsze :-)

      Usuń

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates