A
co będę się ograniczać i opowiadać tylko o tym ile zjadłam wczoraj pączków? Posłuchajcie o wszystkim!
09:00 Na
pierwsze śniadanie, koktajl z awokado wg Paprotnych
10:30 Na
drugie śniadanie /jak kto woli brunch / kawa, 2 pączki i dla zabicia
wyrzutów sumienia, marchewka
13:30 Na
obiad krem z brokułów z prażonymi migdałami oraz naleśnik z
kapustą i grzybami, sok
16:30 Na
kolację jabłko, kawałek oscypka i zielona herbata
+
woda ok. 1,5 litra
Odkąd
Zosia (zwana też Zołzetką, jak strzela focha;) skończyła 3
miesiące przeszłam na dietę 8 godzinną, w wersji ograniczonej –
jeżeli nie ma jakiegoś święta, wyjścia w gości itp. itd. to jem
między 9:00, a 17:00. Jedzenie w przeciągu 8 godzin, a następnie
16 godzin przerwy to najsłynniejszy wskaźnik diety ośmiogodzinnej
(bardzo przystępnie opisana w poradniku Dieta 8-godzinna,
obserwuj znikające kilogramy bez patrzenia na to co jesz, David
Zinczenko, Peter Moore). Natomiast wg wskazań diety w 16 godzinach
przerwy można pić tylko niesłodzoną herbatę, czarną kawę,
wodę, a ja piję białą kawę zbożową i bawarkę w sporych
ilościach. Pewnie przez to waga mi nie spada, ale dobrze się czuję
odkąd zaczęłam stosować ten minimalny rygor żywieniowy.
Fajne menu :) A o tej diecie jeszcze nie słyszałam, może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuń