Blogosfera tonie w poradach dotyczących strojów i makijażu. Od
propozycji dla nastolatek, przez ekscentryczne eksperymentatorki po
snobistyczną paletę z najlepszych marek. A co ze zwykłą, przeciętną dziewczyną
i jej kosmetyczką? Zapraszam do odrobiny podglądactwa.
Mój makijaż podzieliłabym na trzy wersje:
1) całkowity brak, na który pozwalam sobie często,
zwłaszcza latem, przy naturalnej opaleniźnie
2) wersja codzienna (np. do pracy), o niej opowiem Wam szerzej
za chwilę
3) wersja wyjściowa, powiedzmy makijaż wieczorowy – dochodzi
kredka do ust, dobra, nierozmazująca się szminka, jakieś cienie do powiek, fluid.
Cień do powiek NIGDY jeden – jeżeli maluję całą powiekę, zawsze ciemniejsze cienie w kącikach
oczu, rozmazane przejścia między paletą barw itp. Inspirację czerpię od BobbiBrown oraz stylu Victoria's Secret, więc nawet wieczorem nie jest to zbyt
ciężki makijaż.
Na zdjęciu możecie zobaczyć mój zestaw kosmetyków do twarzy na
co dzień. Nic wyszukanego, raczej niskobudżetowe produkty.
Higiena:
AA płyn do demakijażu
VICHY żel do mycia twarzy
LIRENE peeling
Odnowa:
OLAY krem na dzień, odpowiedni do wieku i cery
OLAY krem na noc, j/w
NIVEA krem pod oczy (kiedyś używałam również na powieki, stawały
się przyjemnie nawilżone, a makijaż dłużej się trzymał).
BEBE pomadka i DIADEM błyszczyk, używam ich zamiennie, lubię kolory
typu nude i brudny róż.
MILO róż do subtelnego podkreślenia kości policzkowych, jestem w
tym zabiegu bardzo oszczęda. Teraz akurat mam róż, jednak preferuje bronzery,
ciemniejszy puder na policzki.
Make up
AA podkład (bardzo lubię ich konsystencję, kiedyś wolałam typ
rozświetlający, ale jeżeli nie używa się pudru, na zdjęciach błyszczy się jak
pochodnia, dlatego teraz zwykle sięgam po podkłady matujące)
EVELINE korektor do brwi, często też ciemnobrązowym cieniem do
powiek poprawiam ich kontury i kolor
Kredka i czarny cień do powiek z SEPHORY, rysuję cienką
kreskę tuż nad linią rzęs i wyjeżdżam za linię oka o 2-3 mm kierując kreskę ku
górze, a następnie rozmazuję ją cieniem zaaplikowanym na wąskim pędzelku, odrobinę grubszą
kreskę wykonuję w zewnętrznym kąciku oczu. Kiedyś preferowałam eyeliner w
pędzelku, teraz podoba mi się jednak efekt „zadymionych” lekko oczu. Używam
zamiennie kolorów: popiel, czerń lub ciemny brąz (i cień i kredka są w tym
samym kolorze, kiedy skończy się jeden zestaw wymieniam na drugi). Pędzelkiem z
odrobiną cienia podkreślam też oczy w dolnym zewnętrznym końcu oka, pod samymi
rzęsami, bardzo delikatnie.
BOURJOIS Volumizer to dwustopniowy tusz do rzęs, maluję się na
„bambiego”, wszystkie rzęsy dolne i górne przeczesuję raz, natomiast dokładnie
wyczesuję rzęsy górne w zewnętrznych kącikach oczu, żeby było odrobinę dłuższe, co daje zalotny efekt
Ciekawy poradnik kosmetyczny ;) Ja też na co dzień nakładam delikatny makijaż, nie lubię mocnego make-upu. Cieni do oczu rzadko używam, tylko kredka i tusz i korektor pod oczy. I używam tego samego płynu do twarzy Vichy :)
OdpowiedzUsuń