/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

poniedziałek, 14 września 2015

Jest pogoda, jest przygoda i głośna baba

W ten weekend popisaliśmy się znajomością najbardziej zatłoczonych miejsc na Podbeskidziu i ruszyliśmy w procesji drogą spacerową koło lotniska (obok drogi rowerowej i najdłuższej w Polsce rolkostrady), a niedzielę spędziliśmy na Dębowcu. Tam to dopiero dziki tłum psów, dzieci, emerytów. Z nami nie było tylko emerytów, bo pies i dzieci się wybrały.
Tłumu się spodziewaliśmy na Dębowcu, o placu zabaw, ładnej kapliczce (i brzydkich posągach obok niej) czy całorocznym torze saneczkowym wiedzieliśmy od Józka, który już tu był z Babcią, ale rozwaliła nas karczma przy polanie pod Dębowcem (czy przy 536 m n.p.m. można mówić o schronisku?), a raczej megafon nastawiony na maksymalną głośność, w którym bez przerwy wydzierała się jakaś babeczka: FRYTKI RAZ, BARSZCZYK Z KROKIETEM DWA. No katastrofa. Ja Was proszę, przecież na Dębowiec idzie się poudawać, że prawie się jest w górach i prawie blisko natury, a z tą kobieciną w tle to najwyżej własny głodek można pokontemplować, na pewno nie widoczki!

 
Czekam na miseczkę z wodą i dokarmianie przez Zosię biszkopcikami

2 komentarze:

  1. Labradorka cudna!! A u nas pogoda jesienna... tesknie za latem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dziękuję, dziękuję, w imieniu labki;-). A lato wróci. Kiedyś... Pozdrawiam ciepło:-)

      Usuń

Moja lista blogów

Archiwum bloga

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates