/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

poniedziałek, 10 listopada 2014

Na dzień przed porodem - cała ja

Co super pilnie robić przed samym porodem???
1) czytać na potęgę, puki jest czas
W końcu decyduję się na łososia w śmietanowym sosie szampańskim i łamię zasadę stanowiącą o jedzeniu ziemniaków raz w tygodniu, bo filet planuję podać z kilkoma pięknymi jersey royals oraz zielonymi szparagami, chociaż na szparagi jeszcze odrobinę za wcześnie. Zdecydowanie staram się trzymać składników sezonowych i miejscowych, słyszałam jednak, że nawet Włosi jedzą teraz pomidory zimą. Poważnie! Mnie też ta informacja zbiła z nóg.” (Paula Daly Gdy przejdziesz przez próg, s. 27 Pruszyński i S-ka, Warszawa 2014). Podobało się? To polecam twór o nazwie „kobieca strona thrillera” (a jaka jest męska? Samo mordobicie?). Uwielbiam poznawać habitus bohaterów, nie tylko wiedzieć, że jedli ale też co jedli, ale bez przesady!!! Kogo obchodzi jak pani sprząta i dlaczego i czym. Już dawno tak bardzo nie zniechęciłam się do głównej bohaterki, knująca pedantka o czym każde zdanie książki przypominało. Co kilka stron podnosiłam wzrok od czytanej akurat strony z myślą „no nie wierze, po cholerę o takich bzdetach pisze autorka”. Dla mnie koszmarek, tylko ambicja kazała mi przebrnąć przez całość.
Ostatnio przy zdjęciu najnowszej dostawy książek z biblioteki zapomniałam o drugiej, równie ważnej kupce mojego synka. Kartę biblioteczną ma założoną od 5 miesiąca życia.

Dla równowagi w przyrodzie przeczytałam jeszcze jedną książkę. Od pierwszej strony chłonęłam z zaciekawieniem każde zdanie. Sam styl pisania był dla mnie o wiele przyjemniejszy, jak by to ująć: szybszy, mnie zdań tysiąckrotnie złożonych niepotrzebnie. W cieniu zdarzeń Anne Holt opowiada o psycholog kryminalistyki Inger Johane, która idzie na przyjęcie w dniu tragedii na wyspie Utoya. Równolegle z dramatem na wyspie ginie ośmioletni chłopiec, syn gospodarzy, pozorny wypadek okazuje się zabójstwem. Jeden maleńki minusik dla książki – ja lubię happy endy i dosłownie pół ostatniej strony bym wyrwała bo na niej jeszcze ktoś umiera.
Tym sposobem tuż przed porodem odwiedziłam Szwecję, Niemcy we wcześniejszych książkach, z Paulą Daly Krainę Jezior w Anglii, a z Anne Hott Norwegię :-) Bywa się, bywa ;-)

2) seryjnie spotykać się ze znajomymi, puki można się swobodnie wyrwać bez dzieciaków
2-3 razy w tygodniu przez ostatni miesiąc przed porodem, odwlekane nawet od roku spotkania, magia deadline i potrzeba „pożycia” na zapas.

 
Sernik porzeczkowy i sok ze świeżo wyciskanej pomarańczy z miętą.
Zestaw rozkosz: Crème brûlée, kanapka z wędzonym łososiem, majonezem, sałatą, na pysznej, chrupiącej bagietce, a do tego yerba mate tropikalna w matero z bombillą.
Każde z tych spotkań było warte wiele ale najważniejszy był spacer, na który w piękne słoneczne południe umówiłam się z koleżanką-mamą. K-M ma synka z nietolerancją glukozy i białka i innymi problemami. Trochę poczułam skruchę. Fantastycznie sobie radzi, żyją pełną parą (w sierpniu z 1,5 rocznym chłopcem byli w Turcji). Rozmawiałyśmy i o pracy, i o znajomych, i o planach, a nie jak to często z rodzicami małych dzieci bywa, męcząca monotematyczność parentingowa (któryś raz słyszysz o porodzie, karmieniu, hasełkach, które są przesłodkie ale tylko dla rodziców danego dziecka). Znajoma była zadbana (wiecie zrobione oko, ładne ubranie), nie truchlała nad dzieckiem, nie nosiła go bez przerwy bo taki biedny. Zero dramatu bo w końcu to nie dramat, tylko trochę więcej trzeba pokombinować w pewnych kwestiach. Mój Józek po 1,5 miesiąca od powrotu z Bułgarii zaczął jeść potrawy mleczne. Co ja się nadenerwowałam w trakcie, że mu to nie przejdzie albo przejdzie za 2 lata jak ostrzegała pediatra. Paprotna – optymizm se włącz!

3) bez niespodzianek – mościć gniazdko nowemu pisklakowi
Klasyka gatunku: prać miliony pożyczonych ubranek, montować łóżeczko itp. Jak się wydaje, że wszystko jest przygotowane, ciągle coś nowego się przypomina.
 Jak poznać, które ubranko od której koleżanki??? Zdjęcia.

4) robić zakupy świąteczne, na luzie i swobodnie (cała ja)
Wcześnie? No na usprawiedliwienie się powiem, że okazje do obdarowania męża (bo pozostałe zakupy mogę z nim zrobić), mam aż 3 w grudniu: Mikołaj, rocznica jednego z naszych ślubów oraz Wigilia. Na dwie pierwsze okazje dajemy sobie drobiazgi, ale to czasami oznacza więcej myślenia i szukania, niż kupno większego prezentu.
5) sprzedawać suknię ślubną na Allegro
Taa... Ktoś chętny?
6) ostatecznie wyprowadzić się ze starego mieszkania
Najwyższy czas zamknąć za sobą ten rozdział życia, a wyprowadzać się można w nieskończoność.
7) robić się na bóstwo na porodówkę (to z przymrużeniem oka)
Bylibyście zszokowani jak to newralgiczny punkt u wielu babeczek (np. my sis). Nawet moja najlepsza przyjaciółka zaliczyła fryzjera w tygodniu przed planowaną datą porodu! Ja uważam, ba pamiętam, że po porodzie (i w trakcie) traci resztki godności ze wszystkim na wierzchu, więc dla mnie stanem pożądanym jest coś co mieści się w kategorii „czysto i schludnie” (umyte włosy, wydepilowane co trzeba, zadbane paznokcie).
8) „walczyć z biurokracją” - spotkanie w MZD, z projektantem zmiany organizacji ruchu drogowego
Jak wspominałam jesteśmy w trakcie gigantycznego projektu podłączenia wody miejskiej do domu. Do projektu potrzebne są podprojekty bo skoro wchodzimy w drogę, choćby na pięć minut i choćby tylko na mały skrawek to trzeba zrobić za kolejny tysiak projekt zmiany organizacji ruchu drogowego i mieć na to zgody z Miejskiego Zarządu Dróg. Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki nas czekają...
9) zawozić ekspres do kawy i czajnik z reklamacją do sklepu
Nówki, prawie nie śmiganie, a postanowiły się zepsuć. A jedno i drugie będzie nam teraz bardzo potrzebne...
10) dalej odkładać to co się zapomniało kupić z Check listy dla dziecka
Bagatela, pampersów typu new born dalej nie mamy... Plus przypomniało mi się o tym, że dziecko przez pierwszy rok życia powinno dostawać witaminkę D+K (jeżeli je ponad 300 ml sztucznego mleka dziennie to samą D).
11) prowadzić debatę z mężem dlaczego dziecku niezależnie od płci daje się lalkę do zabawy przy narodzinach braciszka lub siostrzyczki
Bo zabawy dzieci to imitacja zachowań dorosłych, jeżeli tatuś i mamusia nagle zaczną najczęściej zajmować się przewijaniem, karmieniem i usypianiem siostrzyczki to być może starszemu dziecku złagodzi szok zmiany możliwości zajęcia się tym samym?!

12) leczyć pierworodnego z zapalenia oskrzeli
No to Józek ma antybiotyki i po pięknym, pełnym tygodniu w przedszkolu, przed przyjściem na świat Zośki, w domu powitaliśmy znowu zarazki (co podniosło mój poziom stresu do zenitu, nie wyobrażam sobie rodzić z gorączką, a potem nie móc dostać dziecka do opieki, żeby go nie zarazić).

13) a że należy jak najwięcej odpoczywać...

Gotować, sprzątać, odkurzać, zmieniać pościel...

Ciacho na spontanie - robiąc naleśniki, dosłownie w międzyczasie zobaczyłam przepis na proszku do pieczenia na ciasto jogurtowe i "się zrobiło". Nie wiem czy już kiedyś Wam pisałam, najczęściej piekę coś tylko raz w życiu bo podstawową motywacją u mnie jest chęć skosztowania jak to smakuje.


A na 2 godziny przed odejściem wód, składać reklamację w Orange.

3 komentarze:

  1. To na kiedy ty masz termin? Czy to już??

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz po :-) napisze co i jak, ale to za jakis czas. Teraz publikuje posty przynajmniej czesciowo wczesniej przygotowane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow to gratulacje!! Nie pochwaliłaś sie, ze Zosia jest juz na świecie?? Oj nieladnie ;-) Jeszcze raz gratuluje i wszystkiego naj dla córeczki życze! :-)

    OdpowiedzUsuń

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates