Męża
bierze się z całym dobrobytem inwentarza, w skład którego wchodzi
jego rodzina. W naszym przypadku muszę przyznać, że mimo moich
narzekań, jest to dar. Narzekam na nich, może i częściej niż na
moją mamę, ale to przede wszystkim dlatego, że przy tak bliskiej
osobie jak własny rodzic, szybciej nieporozumienia się wyjaśnia, a
jednak przy teściach, trzeba czasami, w imię dobrych kontaktów,
ugryźć się w język i potem człowiek to odchorowuje i ma ochotę
się pożalić. Tak to jest, że im bardziej się kogoś kocha ze
wzajemnością, tym bardziej się tę osobę rani, czujemy się
swobodniej i na więcej sobie pozwalamy, a emocje rozładowują się
w bezpośredniej konfrontacji i nie ma już takiej potrzeby, żeby o
tym komuś opowiedzieć, za to wiele niepotrzebnych słów wisi
między kłócącymi się. A w sumie wystarczyło by być asertywnym
tak wobec starej jak i nowej rodziny i wszystko byłoby piękne.
Beata
– moja teściowa. Pracuje w GOPS i ma złote serce do dzieci. Umie
się z nimi bawić i to wszystkim, od zakrętek po kremach, po
wierszyki cytowane z pamięci. Jest cierpliwa i ciepła. Trudno ją jednak przekonać do zmiany zdania.
Romek
– mój teść. Bardzo mądry człowiek. Jest najlepszym dyplomatą
jakiego znam i będzie cudownym dziadkiem dla Józia. Jest w nim
jednak odrobina surowości, szczególnie wobec wszystkiego co jego
zdaniem jest niemoralne (jest bardzo głęboko wierzącym
człowiekiem). Pracuje w spółdzielni.
Ciocia
Ania – ma swoją firmę i może przez to jest pracoholiczką. To
piękna kobieta, która jednak nigdy nie założyła własnej rodziny
i jak to zwykle bywa w takich przypadkach nie łatwo wypracować z
nią kompromis.
Gdybym
jak wyżej opisała moją rodzinę, albo siebie – tak samo
znalazłyby się plusy i minusy, jednak najważniejsze jest to, że
myślę o nich i oni o mnie jako o swojej rodzinie. Tak jest od
początku. Z każdym problemem można się do nich zwrócić, a że
nie można pogadać np. o polityce? To chyba mało ważne w życiu.
Tak więc, zyskując Wojtka, zyskałam jeszcze co najmniej trzy
bliskie osoby. Na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz