/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

niedziela, 14 października 2012

O rodzinie męża

Męża bierze się z całym dobrobytem inwentarza, w skład którego wchodzi jego rodzina. W naszym przypadku muszę przyznać, że mimo moich narzekań, jest to dar. Narzekam na nich, może i częściej niż na moją mamę, ale to przede wszystkim dlatego, że przy tak bliskiej osobie jak własny rodzic, szybciej nieporozumienia się wyjaśnia, a jednak przy teściach, trzeba czasami, w imię dobrych kontaktów, ugryźć się w język i potem człowiek to odchorowuje i ma ochotę się pożalić. Tak to jest, że im bardziej się kogoś kocha ze wzajemnością, tym bardziej się tę osobę rani, czujemy się swobodniej i na więcej sobie pozwalamy, a emocje rozładowują się w bezpośredniej konfrontacji i nie ma już takiej potrzeby, żeby o tym komuś opowiedzieć, za to wiele niepotrzebnych słów wisi między kłócącymi się. A w sumie wystarczyło by być asertywnym tak wobec starej jak i nowej rodziny i wszystko byłoby piękne.
Beata – moja teściowa. Pracuje w GOPS i ma złote serce do dzieci. Umie się z nimi bawić i to wszystkim, od zakrętek po kremach, po wierszyki cytowane z pamięci. Jest cierpliwa i ciepła. Trudno ją jednak przekonać do zmiany zdania.
Romek – mój teść. Bardzo mądry człowiek. Jest najlepszym dyplomatą jakiego znam i będzie cudownym dziadkiem dla Józia. Jest w nim jednak odrobina surowości, szczególnie wobec wszystkiego co jego zdaniem jest niemoralne (jest bardzo głęboko wierzącym człowiekiem). Pracuje w spółdzielni.
Ciocia Ania – ma swoją firmę i może przez to jest pracoholiczką. To piękna kobieta, która jednak nigdy nie założyła własnej rodziny i jak to zwykle bywa w takich przypadkach nie łatwo wypracować z nią kompromis.
Gdybym jak wyżej opisała moją rodzinę, albo siebie – tak samo znalazłyby się plusy i minusy, jednak najważniejsze jest to, że myślę o nich i oni o mnie jako o swojej rodzinie. Tak jest od początku. Z każdym problemem można się do nich zwrócić, a że nie można pogadać np. o polityce? To chyba mało ważne w życiu. Tak więc, zyskując Wojtka, zyskałam jeszcze co najmniej trzy bliskie osoby. Na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates