Tak
to jeszcze nie było. Jednej szkoły nie skończyłam (szkoła
coachów trwa do kwietnia), a już zaczynam drugą w marcu
(Generatywny Rozwój Osobisty). I to w Lublinie, bo dlaczego by sobie
nie dowalić dojazdami z Podbeskidzia? Braki mi okresu przejściowego
na poukładanie w głowie doświadczenia i przerażają mnie dojazdy,
bo właściwie to komunikacji miejskiej między Lublinem i moim
miastem nie ma. Natomiast niesamowicie cieszy mnie perspektywa nowych
doświadczeń i nauki. Zjazdy będą raz w miesiącu od środy do
soboty włącznie. Czy ja ostatnio marudziłam na brak czasu???
Ponieważ
nie można mieć wszystkiego naraz w zawieszenie poszło moje
uczestnictwo w klubie Toastmasters Na Szczycie i inne pomysły – po
pierwsze chce się nacieszyć moim synkiem, a po drugie, dom trzeba
remontować. Głównie w zawieszenie poszła jednak wizja wyspania
się. W końcu nie można mieć wszystkiego....
cat_flickr_yvestown_CC BY-NC-ND 2.0
No
to mam plan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz