W
moim mieście niebo jasne. Kret straszy na szklanym ekranie (którego
nie posiadam) początkiem zimy, a u nas jesień trzyma się i nie
puszcza. To już taka bezlistna, surowa jesień, o mroźnych
wieczorach i porankach, ale dalej łaskawa dla kierowców i
właścicieli domków jednorodzinnych, które trzeba ogrzać i
odśnieżyć samemu.
Przyjemna
lekkość bytu. Pamiętam jak kiedyś ciocia Irena kazała mi
powtarzać 100 razy 'lekko' i nagrywała to na kasetę magnetofonową,
żebym nauczyła się to poprawnie, idealnie wymawiać. Oj jakie to
było wtedy nieszczęście, a teraz... ciepłe wspomnienie. A mnie
tak dobrze, może dlatego, że zjadłam właśnie porcję
perfekcyjnego tiramisu made by MaMa, według znajomych Włochów
najlepsze jakie jedli w życiu, z dużą dawką koniaku, prawdziwym
mascarpone, mocną, parzona kawką.
Pamiętam
też wróżby andrzejkowe. Jak masz naście lat i marzenie o księciu
z bajki w głowie, andrzejki są ważne. Potem to już tylko pretekst
do imprezy, najlepiej jak w paczce znajomych ma się Jędrusia, na
którym spoczywa odpowiedzialność zorganizowania takiej imprezy
(tak ma moja mama), gorzej jak się nie ma ani znajomego Andrzeja ani
nawet stałej paczki znajomych.
W
piątek mieliśmy zrobić sesję zdjęciową w firmie szwagra.
Józio dostał od mojej koleżanki z angielskiego kostium Mikołaja,
miała mu towarzyszyć Zuza – aniołek i kundelek mojej siostry z
założonymi rogami renifera. Niestety aniołek się rozchorował,
sesję odwołano, a więc i spotkanie jakie zaplanowaliśmy po, też
runęło w gruzach – a ja już upiekłam crumble z jabłkami,
imbirem, cynamonem, rodzynkami i odrobiną banana
(http://kotlet.tv/crumble-z-jablkami),
kupiłam miodowe świece, a na ścianach powiesiłam wycięte z
papieru, czarne nietoperze.
bat_flickr_Derek Keats_CC BY 2.0
Józio
zjadł dziś swój pierwszy obiadek słoiczkowy z pomidorem. Na
basenie już 3 razy jest zanurzany z głową pod wodę i... uwielbia
to! Zaczyna raczkować, ale bardo nieporadnie i przez parę sekund.
Odkrył co to wymuszanie i przeprowadził pierwsze próby na mamie.
Tyle z nowości. Rewolucji brak ;-)
candle_flickr_medialoog_CC BY-NC-ND 2.0
"Andrzejki
(pronounced an-dzey-ki) (...) In Poland, the holiday is celebrated on
the night of the 29th through 30th of November. Traditionally, the
holiday was only observed by young single girls, though today both
young men and women join the party to see their futures"
(http://en.wikipedia.org/wiki/St._Andrew%27s_Day)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz