/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

sobota, 13 kwietnia 2013

All the good things are wild and free*


W przyszłym tygodniu czekają mnie dwa szkolenia. Pomijając ilość (dwa dni trwa pierwsze, potem pięć dni, do niedzieli włącznie trwa drugie) to jeszcze forma jest nietypowa. Pierwsze to coaching efektywnościowy (pierwsza sesja, na stanowisku pracy), a drugie to Szkoła Coachów (pierwszy zjazd), a dokładnie to pięciodniowy trening interpersonalny.

Ustroń_flickr_Simczuk_CC BY-SA 2.0
 
 
Mąż koleżanki również w tym roku zapisał się do konkurencyjnej Szkoły Coachów (wersja droższa, bo ja bujam się w Ustroniu, on w Londynie na pierwszym i ostatnim warsztacie, reszta spotkań jest w Katowicach).
beskidy_flickr_ajok_CC BY-SA 2.0
Program mamy identyczny. On swój trening interpersonalny skończył tydzień temu. Polegał on na pięciodniowym rozważeniu swoich emocji tu i teraz (sic!). Najpierw cisza, potem pierwsze głosy z ośmioosobowej grupy uczestników, następnie lawina. Dostali zakaz picia alkoholu, zakaz podejmowania ważnych życiowo decyzji przez minimum trzy miesiące od treningu. W trakcie ludzie płakali, wrzeszczeli i generalnie byli wykończeni. Cel – poznanie swoich granic emocjonalnych i nauka kontroli nad nimi. A ze mnie święty Tomasz…

 
*Henry David Thoreau i Madonna:-)

2 komentarze:

  1. dalej uważasz się za świętego Tomasza? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak! Bo uwierzyłam, ale dopiero jak dotknęłam osobiście;-)

    OdpowiedzUsuń

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates