:-)
nie mam dziś weny. Mogłabym Ci opowiedzieć o tym, że wracam na
studia, a dokładnie do Szkoły Coachingu, na rok, mogłabym o
szukaniu parkietu i kafelek do naszego remontującego/budującego się
domu, czy choćby o tym jak spięłam dziś 4 litery i ugotowałam
dwudaniowy obiad, co mi się nie zdarza: pomidorówa, udko z
kurczaka, smażona cukinia i inne warzywa oraz moje ukochane
ziemniaczki z piekarnika z rozmarynem (Józio nie chce jeść już
niemowlęcych pultów ze słoiczka, tylko to co my).
Ale
to jakieś mdłe i nieciekawe. Wcześniej planowałam opisać moją
znajomą. Taką zjawę z przeszłości – osobowość depresyjno
maniakalna, z szaloną siostrą bliźniaczką. Ale chyba to gotowanie
wyssało mi rozum bo nie umiem fajnie nic sklecić:-) może innym
razem;-)
A
teraz ... mam ochotę na pleśniowy ser, grzane wino i dobry film,
niech będzie Female
Perversions.
Dołączysz się?
P.S.
Apuglia (Bari) z Warszawy za 186 PLN,
przez chwilę miałam ochotę napisać do siostry, że świat się da
za grosze zwiedzać i może by się ruszyła (nocleg i jedzenie na
południu Włoch, można znaleźć za mniejszą kasę niż u nas, a
pogoda np. w maju już tam będzie fajna). Ale stwierdziłam, że jak
zwykle jak ją zagadnę na gtalk to nawet mi nie odpisze. Po co ma
być mi przykro, a ona z tych co z brzuchem ciążowym nigdy, nigdzie
by nie poleciały, więc sensu to nie ma.
P.S.2 Tęsknię za ciepełkiem i zielenią!!!!!!!!!!!!!!!!
spring_flickr_slack12_CC BY-NC-ND 2.0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz