/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

niedziela, 25 listopada 2012

Monologi waginy

No to grubo przekroczyliśmy pół tysiąca gości na blogu:-) Welcome!
W ramach uczczenia tego faktu dwa „dialogi”. Pierwszy, z moją siostrą jest standardem, jak rytuał wymieniany podczas prawie każdej wizyty, drugi, mam nadzieję był jednorazowy.


Numer 1
Ja: Cześć.
Moja siostra: Cześć.
Ja: Co tam u Was słychać?
Moja siostra: Jak zwykle bez zmian.
Ja (w myślach): Dzięki za punkt zaczepienia do rozmowy.
Ja głośno: Acha. Może w pracy, z Zuzą? Nic nowego?
Moja siostra: Nie. A u Was?
Ja: Jak zwykle całkiem sporo się dzieje.
Moja siostra: cisza...
Ja (w myślach): Kurwa, to pogadałyśmy...


Numer 2
Ja: Dzień dobry
Sąsiadka z parteru: A Pani tu nie mieszka!
Ja: Mieszkam.
Sąsiadka z parteru: Nie, nie mieszka Pani, wiedziałabym.
Ja (nie wiedzieć czemu): Mieszkam, na trzecim piętrze.
Sąsiadka z parteru: Nie proszę Pani, bo jakby Pani tu mieszkała, to wiedziałabym o tym. Może Pani najwyżej być krewną, która odwiedza kogoś.
Ja (w myślach): A zwykłego dzień dobry to nie łaska?
Poszłam sobie.


A w Post Scriptum przeprosiny, choć przepraszać się nie powinno, tylko naprawiać błędy i ich nie powtarzać :-) Robię byki i literówki. Trochę z roztrzepania, trochę z autokorekty w Wordzie. Przepraszam osoby wyczulone i cierpiące przez moje niedbalstwo. Pragnę w ogóle nie wziąć za to odpowiedzialności i całą winą obarczyć Józia, perfidnego konsumenta mojego czasu ;-)

 walking with baby_flickr_timojazz_CC BY-NC 2.0

P.S. II Mieliśmy dziś bardzo fajny dzień – najpierw spacer z naszym psem, labradorką, która mieszka u mojej mamy, ale jest „rodzinna”, potem Józio był na swoim basenie dla niemowlaków, po którym pojechaliśmy na obiad do teściów, gdzie była moja siostra z rodziną, a więc też ukochana kuzyneczka Zuza. Dzieciaki się uwielbiają. Amory między nimi kwitły. A wieczorem odwiedziliśmy jeszcze pradziadków, babcia jak zwykle upiekła przepyszne ciasto. Taka „tradycyjna” niedziela, nawet rozpoczęła się jajecznicą i chlebem z masełkiem (czyli najbardziej tradycyjnym – ponoć – śniadaniem niedzielnym w Polsce). To nie do końca nasz styl spędzania wolnego czasu, ale raz na czas, całkiem miło tak się po cudzych domach pobujać ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates