/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

niedziela, 22 maja 2016

Pieprz i wanilia, 12 vs 25 stopni.


My organizujemy... W zeszły weekend pogoda była koszmarna. 12 stopni w niedzielę, więc plany z grillem poszły w las. Imprezę (ze znajomymi w sobotę, z rodziną  niedzielę) zrobiliśmy w domu pod znakiem bez-modrzew-świece. Uwielbiam ozdabiać stół.




Słuchałam ostatnio audycji z Elżbietą Dzikowską, która wspominając o swoich niebezpiecznych przygodach i o tym, że zawsze jednak docierała do punktu docelowego, powiedziała „Przecież nieważna jest droga, lecz cel”. Dużo o tym myślałam i doszłam do wniosku, że są równoważne. Droga, która nigdzie nie prowadzi, jest bezsensu, jednak cel sam w sobie ma sens, kiedy prowadząca do niego droga była czasem rozwoju, a nie zniszczenia.


Kiedy jest piękna pogoda łatwiej mi z listy z punktami (celami), przejść w etap flow. Po prostu żyję, cieszę się każdą chwilą. Najważniejsza staje się droga i osoby, które mi na niej towarzyszą. I o dziwo, to wtedy bardziej czuję, że żyję, niż kiedy realizuję, jakieś postanowienie.




Idziemy w gości... I sobota, i niedziela (25 stopni) spędzone pod znakiem relaksu, dobrego towarzystwa i słońca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates