/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

piątek, 12 czerwca 2015

Jezioro Żywieckie - codziennik niepracującej



Chętnie byłabym już na emeryturze (oczywiście zakładając, że ZUS nie splajtuje i coś będzie nam „dawał”). Mam tyle pasji, które dają mi poczucie samorealizacji, tyle zainteresowań, żeby dalej się rozwijać, że naprawdę nie nudziłabym się:-) Co nie zmienia faktu, że uwielbiam swoją pracę. Lubię to co robię. I mała część mnie tęskni za realizacją swoich ambicji, jednak duża część mnie myśli ze zgrozą o spędzaniu takich pięknych dni jak ten za biurkiem, zamiast na spontanicznej wycieczce nad jezioro Żywieckie, o tym, że znowu będzie trzeba nastawiać budzik.
Fakt – teraz w domu mam dwa naturalne budziki. Józek i Zosia wstają jednak koło 8 rano. To prawie 3 godziny później niż moja pobudka do pracy. Zosi się już stałe pory drzemki usystematyzowały, coraz więcej można z nią robić, coraz dłużej bawi się sama. A Józek ma już swoje małe życie – przedszkole. Tak... można być przy dwójce dzieci bardziej wypoczętym niż przy jednym, bo przy pierwszym wszystko jest nowością i przynajmniej ja za bardzo się przejmowałam. Teraz się dalej przejmuję, ale jest we mnie więcej luzu, więcej świadomości.

1 komentarz:

  1. Moja bliska koleżanka mówi to samo, że przy dwójce ma się większy luz i nie panikuje się tak bardzo i łatwiej jakoś wszystko zorganizować ;)

    A jeziorko piękne- lubię takie klimaty :) Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates