/Development/

/Mindfulness/

/Work-Life Balance/

/Happiness/

/Sense of accomplishment/


Breaking News

sobota, 18 czerwca 2016

jak wybieram książki



Nie zapomniałam o czytaniu, ani ani. Tylko tym razem jakoś nie trafiłam zbyt dobrze. Może zbyt się przywiązałam do Lizy Marklund i jej serii kryminałów o Annice?
Kiedy zobaczyłam na półce w bibliotece książkę spełniającą wszystkie warunki moich faworytów:
- kryminał
- pisany przez kobietę, a wśród bohaterów też  kobieta, - akcja współcześnie się toczy
- pisarka Skandynawska
- miejsce akcji atrakcyjne (piękne widokowo, zawsze sprawdzam w grafice google lokalizację powieści)
- polecany: zawsze sprawdzam tylną okładkę, jak ma dużo „sponsorów” to znaczy, że przyjemnie się to czyta i jest na świecie popularne



I co? Że idzie mi czytanie jak krew z nosa, niechcący opuściłam 100 stron w jednej z książek, o czym się dopiero pod koniec zorientowałam. Dla treści książki było to bez znaczenia. Brakuje głównego bohatera. Tu się coś dzieje, tam coś się dzieje, a rozwiązanie sprawy ni jak ma się do treści (chyba, że jednak było coś w tych 100 opuszczonych stronach;). Niestety zaszalałam i wypożyczyłam całą serię książek Mari Jungstedt. Ambicja jednak wymusza na mnie przeczytanie ich, a ponieważ nawet do posraci fikcyjnych sie przywiazuje, jest coraz łatwiej.
Strona uboczna gustowania w skandynawskiej literaturze? Pije się więcej kawy. Tam co 2 strony ktoś parzy kawe/ proponuję kawe/ pije kawę / wyrzuca kubek po kawie ☕
Moje dzieciaki uwielbiają "czytać":)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja lista blogów

Łączna liczba wyświetleń

Designed By Blogger Templates