Przy
takiej pogodzie to chyba nikt nie wisi przy komputerze i nie czyta blogów, więc tylko w
telegraficznym skrócie napisze i pędzę po dziecko, które wbrew
pogodzie siedzi w murach na zajęciach z przygotowania do przedszkola
(zaraz po nich odbijemy sobie, ma obiecany spacer, Józek na
rowerku-biegówce):
-
Dzień Dziecka spędziliśmy w hotelu Jawor, cały basen dla nas bo inne
towarzystwo wolało sauny, a że woda wyciąga wylądowaliśmy po
wszystkim na przepysznym deserze, ja panna cotta, chłopaki
jabłecznik z bitą śmietaną. Józek tak się rozkręcił, że po
tym jak ładnie jadł, w jednej sekundzie całą bitą śmietanę
wsadził do buzi – nie wiedziałam czy robić zdjęcie ekstazy
brudaska, czy ratować męża i dziecko od większego zbrudzenia się
(siedział u taty ba kolanach).
-
w czerwcu byliśmy już na dwóch koncertach: Damian Luber
(http://damianluber.com/ )i Piotr
Szumlas wraz z Kubą Zaborski
(w bielskim saloniku sztuk rozmaitych http://www.bazyliszek.info/)
-
cudownie upalny weekend spędziliśmy nad jeziorem w Czernichowie
oraz w Tresnej (rowerki wodne zaliczone całą rodzinką, Józek był
sternikiem).
-
ostatecznie zakończyłam moją szkołę trenerów i coachów 5 i 6.06.2014
zdając superwizję, czyli prowadząc szkolenie dwudniowe pod okiem
zawodowej trenerki. Wyniki... no tylu komplementów naraz to chyba
nigdy w życiu nie słyszałam. Nie wiem na ile to prawda, a na ile
wszystkim tak mówią, ale to i tak działa kojąco i terapeutycznie
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz