Make my day...
Uwielbiam małe miejscowości,
których na naszym Podbeskidziu jest pełno, a do których prawie
cały rok przyjeżdżają wczasowicze i kuracjusze. Kiedy robimy
sobie wycieczkę w takie miejsce, przez chwilę czujemy się jak na
wakacjach – inne tępo, zadbani ludzie, luźne pogawędki.
Dziś byliśmy koło
tężni w Jaworzu. Nowy, drewniany plac zabaw, siłownie na świeżym
powietrzu, park, staw z fontanną i sama tężnia. Moje dzieciaki
uwielbiają to miejsce. A wieczorem wybieramy się do rówieśnika
Zosi, na sushi (made by rodzice). Miły dzień, dla Was też samych
przyjemności:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz