Moja
druga połówka całym sercem jest muzykiem. Zaraził już naszego
synka pasją. Ja mogę im tylko towarzyszyć. Każde środowisko, w
którym można znaleźć pasjonatów jest specyficzne – skrajne.
Przez jakiś czas otarłam się o działalność katolickiego ruchu
Przymierze, przez dłuższy czas działałam w organizacji
ekologicznej GAJA, potem w fundacji EFKA i mimo że uznaję
przydatność takich ruchów dla ładu społecznego (inaczej
istniałby tylko lobbing pieniądza), nie umiem wytrzymać wśród
ludzi o skrajnych poglądach, a wewnątrz organizacji, nieważne
jakiej, czy religijnej, czy politycznej, czy autonomii śląska, czy
turystyki górskiej, czy też jakiejkolwiek innej, na świecznik
wybijają się Ci, którzy najdobitniej wyznają swoje jedyne,
słuszne racje i pociągają resztę za sobą.
No
ale wracając do moich muzyków. Ich świat też jest specyficzny.
Nie ważne ile kilometrów, w jakich warunkach, warto jechać na
dobry koncert. Każda okazja do pogrania jest dobra. Osoby na co
dzień introwertyczne, na scenie brylują. To też trochę środowisko
snobistyczne, egalitarne – bo ambitniejszej muzyki słuchają, bo
coś potrafią. Tacy lepsiejsi. Mój mąż zachęca mnie, żebym się
jego marketingiem zajęła, rzecz w tym, że ja nie czuję bluesa...
To znaczy lubię posłuchać muzyki ale ani się na niej nie znam,
ani ona nie jest dla mnie energią do życia (co innego podróże,
socjologia, coaching i pisanie). A za Steve Jobsem uważam, że żeby
w czymś być dobrym, to coś musi być dla nas pasją.
Niezmiennie
jednak jest mi miło być towarzystwem męża w jego świecie.
Ostatnio – na Zadymce Jazzowej w Bielsku-Białej, na koncercie Pat
Martino Trio (USA) i BillyCobham Spectrum 40 (USA).
Znam
swoje miejsce w szeregu ;-) Jednak ten rok będzie inny, wybiłam się
i jadę tylko z mamą (proponowałyśmy siostrze, ale woli tysięczna
sukienkę kupić) na koncert Toma Jonesa do Warszawy w czerwcu. Istne
szaleństwo i rozpusta: śpimy w Novotelu z widokiem na Pałac
Kultury, w planie mamy zwiedzanie Łazienek i wypad „na miasto”,
czyli na starówką. Będzie fantastycznie :-)
Poza
muzyką, dalej jestem w ciągu serii szkole i w remoncie - codziennie
coś, teraz na tapecie AGD i spotkania z firmami robiącymi kuchnie
na miarę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz